Otwarcie było, ale otwarte nie jest

Otwieranie, po to tylko, żeby zaraz potem znów zamykać, to chyba nasza polska specjalność. Tak było z orlikami przy szkołach, tak było z autostradami przed Euro, tak stało się też z nowym komisariatem policji w Pieńsku. W czwartek, 29 listopada, gdy go uroczyście otwierano, pompa była wielka. Był policyjny generał, byli księża i wysokiej ranki samorządowcy z Wrocławia. Nic dziwnego, wszak to pierwszy polsko-niemiecki komisariat w województwie dolnośląskim. Po uroczystym przecięciu wstęgi wyremontowanego za prawie milion euro budynku wszyscy goście przeszli na polsko-niemiecką konferencję poświęconą bezpieczeństwu na pograniczu. Potem oczywiście było też małe co nieco, bo przecież goście głodni być nie mogą. W dniu otwarcia komisariat tętnił życiem. Niestety,  tylko do wieczora. W piątek rano, gdy powinna się w nim zacząć normalna praca, wszyscy, którzy chcieli coś ze stróżami prawa w Pieńsku załatwić, odsyłani byli do starej siedziby komisariatu. A dokładniej odsyłała ich karteczka takiej oto treści:

„Do chwili otwarcia nowej siedziby komisariatu przy ul. Zgorzeleckiej 31, siedziba komisariatu policji w Pieńsku mieści się przy pl. Wolności 11.”

Do chwili otwarcia? WTF? Przecież otwarcie już było!